aaa4 |
Człowiek |
|
|
Dołączył: 14 Lut 2017 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
Budzenie sie przy boku Renauda, przywolalo uczucie deja vu. Powtorka z nocy w hotelu. Lindsay nie zamierzala zasypiac w jego ramionach, ani nawet pozwalac mu sie przytulic. Ale gdy oplotl ja ramionami, a potem obsypal pocalunkami jej twarz i wlosy, czuly uscisk wokol niej wydal jej sie tak kuszacy, ze nie umiala zaprotestowac i sie sprzeciwic. W ciagu zaledwie kilku sekund zapomniala, ze jest wsciekla i roztopila sie dla niego, pozwalajac mu sie kochac. I mogla juz tylko krzyczec i lkac z rozkoszy.I oto teraz byla tutaj, lezac na plecach, z glowa oparta na ramieniu Renauda, podczas gdy druga reka mezczyzny przykrywala bialy fragment skory na jej piersi. Wczorajszej nocy czula sie jakby byla w pol drogi do jego glowy, teraz uczucie to bylo wszechogarniajace. Od razu wyczula ze sie przebudzil, wiedziala ze otwiera oczy zanim zdazyl poruszyc pojedynczym miesniem.
Renaud wsunal jej dwa palce pod brode i naciskal delikatnie, az dziewczyna musiala spojrzec w gore, prosto w jego niebieskie oczy. - Pozny start- wymruczal obserwujac zmiany jakie w niej zaszly.- Ale niemal kompletny.
-Jak dlugo to zwykle trwa?- Niezbyt o to dbala, ale chciala odwlec rozmowe do ktorej wyczuwala, ze jej towarzysz sie szykowal.
-Miesiace. I sposob w jaki wladasz energia- niekontrolowanie poki co, ale...
-Ona idzie dokladnie tam, gdzie chce ja miec- Przerwala, nadal majac nadzieje ze uda |
|